czwartek, 30 września 2010

"Minutes before jump" / Maurice Corry / skala 1:16

Drogą kupna nabyłem żywiczną figurkę amerykańskiego spadochroniarza 505 Pułku Piechoty Spadochronowej ( Parachute Infantry Regiment) 82 Dywizji Powietrzno-Desantowej firmy Maurice Corry w skali 1:16.
Swego czasu była dostępna na portalu aukcyjnym, ale z tego co się dowiedziałem od Sprzedającego - cena, która kończyła aukcję nie była satysfakcjonująca i opłacalna dla niego. Z racji rekonstrukcji tej dywizji jak i pułku postanowiłem powalczyć o nią... Sprzedający postarał się i tak oto poczta poprawiła mi humor...
Tak przynajmniej ma wyglądać wg producenta.

In-box:
W sumie otrzymałem 14 części z jakościowo dobrej żywicy, z ładnym odwzorowaniem detali takimi jak oczka siatki maskującej na hełmie, sznurówki w butach spadochroniarskich czy detale spadochronu T-5.
Po nocnym amoku modelarskim i dłubaninie powstało kilka rzeczy. Także mały problem - nie wiem czy to od temperatury ale raczej tak (użyłem ciepłej wody do zmiękczenia przed obróbką) i powychodziły bąbelki :( Prawdopodobnie odlew był źle odpowietrzony, ale cóż – takie hobby ;) Czeka mnie więc zabawa ze szpachlówką. Poza tym jestem zadowolony z osiągniętego efektu - wymienione paski trzymające kieszenie i sznurówki (cienko ucięta blaszka do kwiatów), linka spadochronowa trzymająca minę No. 75 tzw. minę Hawkinsa (drut) oraz poprawienie wszelkich linii i krawędzi. Jeszcze trochę zabawy przede mną żeby wyglądał sensownie przed malowaniem.
 Kolejnym krokiem było położenie warstw podkładu w kolorach czarnym i ciemnoszarym z palety Vallejo.
Oczywiście po tym kolor bazowy – również Vallejo. Z racji tego, że wyznaję zasadę, iż nie ma tzw. "jedynych słusznych kolorów" odnośnie wszelkiego umundurowania i kolorów oporządzenia sam dobieram je na oko na podstawie zdjęć lub kolorów posiadanego sprzętu.
Kolejne zabawy aerografem i mieszaniem akryli po różne odcienie beżu, khaki, zielonego z dodatkiem odcieni białego, szarego lub innych piaskowych kolorków celem modulacji kolorów na fałdach, załamaniach munduru lub oporządzenia.
Kolejne malowania - cieniowanie, fałdy, detale wyposażenia (zapasowy spadochron, kamizelka B-4 potocznie zwana "Mae Vest", Griswold Bag na karabin M1) oraz głowy z hełmem M-2
Głowa wraz z hełmem i oznaczeniami podoficera - pozioma biała belka podoficerska o wymiarach 1 cal x 4 cale miała pomóc identyfikować oficerów – noszących belkę pionową, podoficerów i zwykłych żołnierzy w czasie inwazji oraz pomarańczowym diamentem z czarną otoczka i literą J w środku (oznaczenie 1 batalionu, którego dowódca był mjr Frederick Kellam o przydomku wśród swoich żołnierzy "Jack of Diamond" - zginął 6 czerwca 1944 pod ostrzałem moździerzy w trakcie walk o most La Fiere, otwierający drogę z plaży Utah w kierunku Cherbourga)
Wstępne spasowanie wszystkich elementów – tułowia, rąk (wraz z zasobnikiem "Griswold Bag" na karabin M1 Garand) oraz głowy patrzącej ukradkiem na zegarek ;)
Ostatnie malowania – delikatne obrysowania miny Hawkinsa i chwytu w zapasowym spadochronie (srebrny akryl Pactra), naklejenie godła 82 Dywizji (wydruk na samoprzylepnym papierze do drukowania), malowanie szwów na taśmach spadochronu, flagi inwazyjnej (wbrew niektórym książkom tylko 82 Dywizja skakała w Normandii z naszywaną muślinową flagą na prawym ramieniu) oraz oznaczeń na GP-bag'u i pokrowcu M-7 maski przeciwgazowej M-5.

Efekty poniżej :)

SBS jak była budowana podstawka na blogu wkrótce :) ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz