czwartek, 30 września 2010

PMC Blackwater / Trumpeter / skala 1:35

PMC czyli Private Military Company (pracownik tej firmy to Private Military Contractor) to nic innego jak prywatne armie byłych żołnierzy sił specjalnych, które subtelnie nazywane są firmami ochroniarskimi, zabezpieczającymi ambasady, przejazdy transportów różnych organizacji pomocowych na terenie Iraku i Afganistanu. Nie miejsce tu ani czas na dyskurs o statusie PMC wedle prawa międzynarodowego ;)
Pojawiły się na rynku 2 zestawy Trumpetera, przedstawijące figurki ochroniarzy, w tym jedna z cywilnem w kamizelce kuloodpornej. Figurkę, którą wybrałem pochodziła z tego zestawu:

Po krótce - nie jest to zestaw żywiczny ani 2 generacja Dragona ale ujdzie... Coś pomiędzy nimi. Z tego co widziałem to sama rzeźba jest w dziwnych proporcjach (mozna to zauważyć np. na rozmiarach kabury udowej lub camelbak'ów) ale cóż - figurki są, więc nie ma co narzekać. Wybrałem pierwszego do obróbki kolesia w miarę dynamicznej pozie, prawdopodobnie kontaktującego się przez radio z bazą (prawdopodobnie, bo producent nic nie mówi o ładownicy na radio - które są dostępne w zestawie).

Mój operator otrzymał M4 CQBR z kolimatorem Aimpoint na skośnym montażu (w ramkach są jeszcze Aimpoint na niskim montażu, luneta Magnifier, celownik holograficzny podobny do EoTech'a i luneta ACOG) wraz z puszką lasera AN-PEQ15 (w zestawie jest też większa puszka AN-PEQ2). Samoróbki to torba zrzutowa z masy Tamiyi, mikrofon, pas nośny broni, karabińczyk z tyłu kamizelki.
Etapu malowania podkładu, kolorów bazowych (jak zwykle z palety Vallejo) i wstępnego cieniowania nie uchwyciłem w obiektywie ze względu na zepsuty aparat.
Poniżej końcowe efekty - spodnie pomalowane w kamuflaż Multicam, podstawka to drewniane wieczko pudełka, kupionego w Empiku w dziale decoupage i przedstawia fragment irackiej autostrady w rejonie Bagdadu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz